Strona głównaOgólnaFelieton40 rocznica upadku monarchii perskiej

40 rocznica upadku monarchii perskiej

 

Rewolucja Islamska 1979 w Iranie położyła kres 2500 letniej monarchii perskiej. Do rewolucji Iran był najdynamiczniej rozwijającym się państwem w świecie islamu. Był to bardzo nowoczesny, zamożny, mający wręcz mocarstwowe ambicje kraj, rządzony przez szacha Mohammada Rezę Pahlaviego. Monarcha prowadził bardzo zręczną politykę międzynarodową, utrzymując doskonałe relacje z obiema stronami „żelaznej kurtyny”, co było bez wątpienia jednym ze źródeł irańskiego sukcesu. Ambicją szacha było wprowadzenie Iranu do grona dziesięciu największych potęg gospodarczych świata.

Z rewolucją irańską mam związane osobiste wspomnienia. Byłem w tym czasie w Londynie, gdzie poznałem bardzo sympatycznego irańskiego studenta. Nie można powiedzieć, że zaprzyjaźniliśmy się, ale spędzaliśmy wspólnie dużo czasu w restauracji w podlondyńskim Richmond na politycznych dyskusjach. On irański zwolennik islamskiej rewolucji, a ja polski monarchista. Łączyło nas zamiłowanie do historii i polityki. Jakże wspaniała miała być przyszłość irańskiego narodu wyzwolonego spod tyranii szacha. Nie zrażały go tysiące śmiertelnych ofiar, jakie pochłonęła rewolucja, a które dla niego były niczym w porównaniu z więzieniami tajnej policji Savak. Żadne argumenty polityczne, gospodarcze, historyczne do niego nie trafiały. Mój irański kolega był muzułmaninem, lecz dalekim od tego co przyniosła islamska rewolucja. Studiował ekonomię i miał przejąć biznes po ojcu. Pochodził z zamożnej rodziny kupieckiej, posiadającej sklepy z garniturami i odzieżą męską typu europejskiego. Z rodziną spotykał się głownie w hiszpańskich kurortach. Siostra, tak jak i cała rodzina, ubierała się na modłę europejską. On przyłączył się do irańskich rewolucjonistów, jakich w Londynie było sporo.

Pewnego dnia strzelił w niego piorun, tak jedynie można opisać jego zachowanie. Naraz chciał mordować wszystkich Irańczyków, wszystkich muzułmanów. A co się stało? Dostał od uciekającej z Teheranu rodziny wiadomość, że rewolucjoniści napadli na nich, zniszczyli dostrzętnie sklepy, przejaw zachodniej cywilizacji. Rodzina uciekła z Iranu, a on został bez środków do życia w Londynie. Rozpacz chłopaka była wielka, a wściekłość jeszcze większa. Jednego dnia z bojownika rewolucji zmienił się w irańskiego monarchistę.

Tak zakończył się nie tylko sen o gospodarczej potędze Iranu. Irańska rewolucja islamska otwarła szeroko wrota islamskiej radykalizacji całego Bliskiego Wschodu. Płomień rewolucji zapoczątkował upadek perskiej monarchii, po nim poszedł Liban. Ta bliskowschodnia Szwajcaria z bliskowschodnim Paryżem Bejrutem została obrócona w kupę gruzów. Kolejno tym tropem podążył Afganistan i tak dalej, i tak dalej.

Podróżując po Europie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych poznałem wielu Arabów, byli to głównie studenci, którzy przyjeżdżali na Zachód, żeby się wykształcić i wrócić do siebie, gdzie czekały na nich intratne posady w administracji i biznesie. We Francji były już co prawda enklawy arabskie, tworzone przez przybyszów z byłych francuskich kolonii. Tych co poznałem, byli praktycznie dawno zasymilowani. O wszystko można ich było posądzić, ale nie o terroryzm.

Ktoś podłożył pod świat islamski dynamit i wysadził go w powietrze. Odłamki tego wybuchu wiatr dziejów niesie nad Europę. Rewolucja irańska była momentem zwrotnym o tyle, że otworzyła rozdział  islamskiego terroryzmu, chociaż nie był to rozdział pierwszy destabilizacji państw muzułmańskich, jakie powstały po upadku Imperium Osmańskiego. Absolutna większość z nich była monarchiami, które dziwnym zbiegiem okoliczności poczęły być obalane przez młodych oficerów, a ci po przejęciu władzy stawali się automatycznie dyktatorami.

Jak zaczęła się stabilizować władza dyktatorów i państwa arabskiego coraz sprawniej funkcjonować, to znowu ktoś doszedł do wniosku, że Arabowie powinni żyć w demokracji i tak wybuchł wulkan pod nazwą Wiosna Arabska.

Prawie w 40 rocznicę rewolucji islamskiej w Iranie odbędzie się „Konferencja bliskowschodnia w Polsce” w dn. 13-14.02.2019. Jeżeli konkluzją tej konferencji nie będzie przywrócenie monarchii w krajach muzułmańskich, to na pozytywne jej efekty nie ma co liczyć.

Jan L. Skowera

Podziel się

Brak komentarzy

zostaw komentarz