Strona głównaOgólnaArtykułyJ. J. Tyszkiewicz: Gustav von Kahr – człowiek, który chciał uratować Bawarię

J. J. Tyszkiewicz: Gustav von Kahr – człowiek, który chciał uratować Bawarię

Weimarskie Niemcy

Po niekwestionowanej klęsce, którą poniosło Cesarstwo Niemieckie w pierwszej wojnie światowej Niemcy stoczyły się w rewolucję, która zrodziła nowe państwo. Oficjalnie nazywało się ono Rzeszą Niemiecką, lecz przylgnęła do niego inna nazwa, podkreślająca nowy charakter państwa – Republika Weimarska. Zniknął cesarz, zniknęły koronowane głowy państw członkowskich Rzeszy. Zmiana ustroju na republikański nie sprawiła jednak, że problemy rozrywające kraj na kawałki zniknęły. Nie wszyscy zaakceptowali nowy parlamentarny system. Na wschodzie istniały lojalistyczne bojówki zwalczające republikę, do broni zerwali się także Polacy. Większym zagrożeniem byli jednak komuniści, którzy mimo, że w Berlinie ponieśli porażkę, to zwyciężyli w Bawarii.

800px-Bavaria

Bawarska Republika Rad w 1919 roku

 

Bolszewicka Bawaria

Sytuacja Bawarii była szczególna na tle innych krajów Rzeszy. Król Ludwik III opuścił Bawarię, lecz nigdy nie abdykował. Przebywając w Austrii, w pałacu Anif niedaleko Salzburga wydał jednak deklarację zwalniającą z przysięgi wierności bawarskich urzędników i wojskowych. Fakt, że nie było tam ani słowa o oddaniu władzy, nie przeszkodził Kurtowi Eisnerowi, socjaldemokratycznemu liderowi nowego rządu Wolnego Państwa Bawaria, opublikować dokument jako akt abdykacji. Kurt Eisner nie nacieszył się zbyt długo swoją władzą – jego partia przegrała wybory, a on sam padł ofiarą zamachu 21 lutego 1919. Wkrótce potem ośmieleni rosnącym chaosem komuniści przejęli władzę i ustanowili niepodległą Bawarską Republikę Rad. Bawaria pod nowymi rządami stała się areną nieustannych walk wewnętrznych, naruszeń praw własności, zawłaszczania przemysłu przez komunistów oraz egzekucji arystokratów i burżuazji. Obraz nędzy i rozpaczy dopełniany był przez rządzących, którzy byli albo nieudolni albo wręcz szaleni jak kilkakrotnie zamykany w szpitalach psychiatrycznych odpowiedzialny za sprawy zagraniczne dr Franz Lipp, który wsławił się tym, że wypowiedział wojnę Szwajcarii po tym gdy nie udostępniła ona taboru kolejowego. Całe szczęście komuniści szybko zostali pokonani przez lojalistyczne oddziały niemieckiej armii oraz Freikorpsy, które odbiły Monachium w krwawych ulicznych walkach, a następnie straciły rewolucjonistów jako zdrajców. Przygotowany został grunt dla człowieka, który chciał uratować Bawarię.

Gustav von Kahr wkracza na scenę

Mieszkańcy Bawarii po przetrwaniu krótkiej, choć brutalnej, bolszewickiej burzy chcieli zabezpieczenia przed powtórzeniem się takiego scenariusza. Szczególny nacisk na przywrócenie porządku kładła nie tylko katolicka Volkspartei, lecz także różnego rodzaju liberałowie, czy monarchiści.  Dzięki puczowi Kappa w Berlinie ich wołania doczekały się odpowiedzi w postaci odsunięcia socjalistów od władzy i zainstalowania koalicyjnego rządu pod przywództwem Gustava Rittera von Kahra. Znany jako energiczny urzędnik von Kahr szybko zabrał się za przywracanie porządku z pomocą swych współpracowników, którzy określani byli jako „reakcyjni”. Zaczęto nadzorować napływ cudzoziemców, w tym także Niemców spoza Bawarii, utrzymano formalny stan oblężenia. Działania von Kahra zaczęły jednak rodzić problemy z rządem federalnym republiki. Jednym z takich działań było utworzenie ochotniczej formacji wojskowej – Einwohnerwehr. Ostatecznie rząd Bawarii ustąpił i formacja została rozwiązana, bo dalsze zaostrzenie konfliktu mogło doprowadzić do poważnych konsekwencji. Pod rządami von Kahra Bawaria stała się ostoją monarchistów i reakcjonistów, którzy byli wrodzy systemowi republikańskiemu. Rośli w siłę bawarscy separatyści, przybywali zwolennicy starego ustroju z Prus, jak gen. Ludendorff, pojawili się nawet arystokratyczni uchodźcy z bolszewickiej Rosji. Rządy von Kahra cieszyły się dużą popularnością szczególnie u zwolenników katolickiej Volkspartei, mimo, że on sam był protestantem i nigdy nie wstąpił do żadnej partii, oraz różnej maści konserwatystów i liberałów. Ostatecznie ten popularny w Bawarii polityk zdecydował się ustąpić z urzędu 1 września 1921 roku po tym jak ogłoszono dekret o ochronie republiki skierowany przeciwko wrogom systemu republikańskiego.

Gustav_Ritter_von_Kahr00

Gustav Ritter von Kahr

 

Polityczny powrót

Jednakże jego kariera polityczna jeszcze się nie zakończyła. Powrócił on na scenę gdy premier Eugen von Knilling w wyniku narastającego politycznego chaosu ogłosił stan wojenny i we wrześniu 1923 roku obdarzył von Kahra dyktatorską władzą w Bawarii (stanowisko nazwane Staatskomissar). Tak zrodził się triumwirat pod przewodnictwem von Kahra złożony z szefa bawarskiej policji pułkownika Hansa Rittera von Seissera oraz generała Reichswehry Otto von Lossowa. Otrzymanie stanowiska Staatskomissara nie zmieniło jednak poglądów von Kahra oraz jego stosunku do republikańskiego ustroju Niemiec. Razem z von Seisserem i von Lossowem zamierzali doprowadzić do przewrotu mającego na celu przywrócenie Bawarii monarchicznej formy rządu oraz uniezależnienie się od Berlina. Poza antypruskim i katolickim nacjonalizmem bawarskim wzrastał w siłę wówczas jeszcze inny ruch będący wrogi Republice Weimarskiej. Na fali trudnej sytuacji gospodarczej oraz rosnącej popularności poglądu, że Niemcy przegrały wojnę przez „cios w plecy” zadany przez żydów umacniał się antysemicki nacjonalizm niemiecki. W Bawarii antysemityzm także zaczął przenikać do głównego nurtu, a obok separatystów oraz różnych odcieni nacjonalistów pojawiła się partia narodowo-socjalistyczna pod przywództwem Adolfa Hitlera. Choć była jeszcze wtedy bardzo słaba, a w Bawarii nigdy nie stała się bardziej popularna niż katolicka Volkspartei, to miała ona odegrać ważną rolę w nadchodzących wydarzeniach.

Dwa pucze i zmiana warty

Wzrastające tendencje nacjonalistyczne ośmielały zarówno von Kahra jak i Hitlera do podjęcia akcji przeciwko republice. Hitler marzył o powtórzeniu wyczynu Mussoliniego i dokonaniu analogicznego „marszu na Berlin”. Przyszły führer III Rzeszy szukał poparcia u triumwiratu von Kahra, lecz ten nie zamierzał podejmować przedwczesnej akcji przeciwko Berlinowi – tym bardziej, że groził on interwencją wojskową. Hitler nie chciał czekać – wraz ze swoją bojówką SA przerwał przemówienie von Kahra na publicznym spotkaniu w Bürgerbräukeller i ogłosił narodową rewolucję. Von Kahr i jego triumwirat po odmowie wsparcia poczynań Hitlera zostali aresztowani, lecz szybko ich wypuszczono, co umożliwiło im podjęcia działań przeciwko puczowi wodza narodowych socjalistów. Ani wojsko, ani bawarska policja nie przyłączyła się do rewolucjonistów, a próba obalenia rządu Bawarii, nie mówiąc już o marszu na Berlin, skończyła się kompletną klęską. Klęska nazistów przypieczętowała jednakże los Gustava von Kahra. Jego plany przewrotu zostały ujawnione w trakcie procesu Hitlera co przyczyniło się do usunięcia go ze stanowiska Staatskomissara i stopniowego oddalenia się w polityczny niebyt. Plan secesji Bawarii i przywrócenia jej monarchicznego ustroju zostały zaprzepaszczone. Sam von Kahr padł w 1934 roku ofiarą zemsty Hitlera, który nakazał zamordowanie go w czasie Nocy długich noży. Jego zmasakrowane toporami zwłoki zostały wyrzucone na bagnach nieopodal Dachau. Los Bawarii został ostatecznie związany z szaleństwem III Rzeszy.

König_Ludwig_III._von_Bayern

Ludwik III, ostatni król Bawarii

 

Bawaria, a Niemcy

Marzenia o secesji Bawarii i niezależności od Berlina nie umarły jednak razem z Gustavem von Kahrem. Tuż po II wojnie światowej powstała separatystyczna partia bawarska, która w swej szczytowej formie uzyskiwała w wyborach poparcie przekraczające 20% głosów. Dziś poparcie separatystów oscyluje około 2-3%, m.in. ze względu na dużą autonomię Bawarii. Jednakże w obliczu wzrostu popularności ruchów separatystycznych w dzisiejszej Europie oraz coraz dziwaczniejszej sytuacji gospodarczej trudno przewidzieć, czy partia ta nie zacznie zyskiwać większej ilości głosów. Separatyzm bawarski łączył się niemal zawsze z monarchizmem – to z kolei otwiera kolejną ciekawą możliwość. Musimy pamiętać, że syn króla Ludwika III, Ruprecht, nigdy nie zrezygnował z korony i aż do śmierci naciskał by sami Bawarczycy mogli zdecydować o tym jaką formę rządów wolą. Chociaż niepodległe Królestwo Bawarii to póki co piękne marzenie, to warto o nim pamiętać. Nie wolno też zapominać, że monarchia to nie archaiczna ciekawostka, a rozsądna alternatywa dla republiki.

Najnowszy komentarz

Odpowiedz użytkownikowi Monarchiczny Przegląd Tygodnia #14/2016 | monarchia.info.pl Anuluj odpowiedź