Spór wokół nowelizacji ustawy o IPN odsłonił prawdziwe oblicze konfliktu, z czego większość obywateli nie zdaje sobie sprawy, a komentatorzy udają, że nie wiedzą o co chodzi. Tu nie toczy się walka o prawdę, badania naukowe, czy wolność wypowiedzi. Istotą rzeczy jest uznanie narodu polskiego za współodpowiedzialnego zbrodni drugiej wojny światowej. Zgoda strony polskiej na uznanie takiej interpretacji II wojny światowej może wywołać dla państwa i narodu skutki w tej chwili wręcz niewyobrażalne.
W ostatnich dniach premier Morawiecki powiedział, że głównym wrogiem Polski jest Rosja, natomiast naszym strategicznym partnerem politycznym mają być Stany Zjednoczone. Departament Stanu USA w swoim oświadczeniu, w odpowiedzi na uchwalenie zmiany ustawy o IPN, stwierdził między innymi: „Jesteśmy zaniepokojeni reperkusjami, jakie ten projekt legislacyjny, gdyby został uchwalony, mógłby mieć, jeśli chodzi o strategiczne interesy i relacje Polski – w tym ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. …”, chociaż na oficjalnej stronie Departamentu Stanu zamieszczone jest stanowisko rządu USA z dnia 27 stycznia 2018 r. w sprawie relacji polsko – amerykańskich.
Główny wróg Polski Rosja, słowami rzecznika Kremla Dymitra Pieskowa uchyliła się od zajęcia jednoznacznego antypolskiego stanowiska: „Nie będę teraz przedstawiać stanowiska Kremla, dlatego że, niestety, nie dysponuję szczegółowymi informacjami”.
Może i w polskiej polityce zagranicznej przyjdzie czas na uprawianie „real politics” a nie „science fiction”.
Pycha i strach to najgorsi doradcy, w polityce także!
Jan Lech Skowera
Marszałek Konfederacji Spiskiej