Wraz ze śmiercią cesarza Franciszka Józefa, jak pokazała historia, faktycznie umarło Cesarstwo Austro-Węgier spadkobierca Sacrum Imperium Romanum, chociaż de iure to ostatnie przestało istnieć w 1806 r.
Wydarzenie tej miary, co 100 rocznica śmierci najbardziej znanego ze współczesnych cesarzy, w samym Wiedniu było absolutnie niedostrzegalne. Żadnych śladów w mieście, ani w innych miejscach publiczno-prywatnych. Odwiedziłem kilka antykwariatów i sklepów z antykami, i tam też nie natknąłem się na jakikolwiek przejaw chęci upamiętnienia tej rocznicy. Jak się dowiedziałem od austriackich kolegów, w prasie ukazały się tylko dwie krótkie wzmianki, jedna była jakby lapidarnym komunikatem, a druga podobna, zakończona przesłaniem, iż „należy zatrzeć wszelkie ślady bytności Habsburgów”. Ciekawe od czego zaczną ci rzekomi Austriacy zacierać te ślady. Proponuję od Belwederu, bo tam znajduje się najwięcej zabytków austriackiej, tzn. habsburskiej kultury. Austria, jako niemiecki kraj, jedynie Habsburgom zawdzięcza swoją państwowość.
Uroczystość w kościele Zakonu Kapucynów zgromadziła około 250 wiernych. Licznie reprezentowanej rodzinie cesarskiej „przewodził” arcyksiążę Michał Salwator. Ksiądz kanonik odprawiający Mszę świętą nawiązał do historii wiedeńskiego kościoła zakonu, mówiąc, iż ufundowała go cesarzowa Anna po to, aby żyjący w klasztorze zakonnicy modlili się za dom Habsburgów i Austrię. W każdą rocznicę śmierci cesarza Franciszka Józefa odprawiana jest tutaj Msza św.
W modlitwie wiernych wzywano do modlitwy za imigrantów, żeby szanowali religię, kulturę i tradycję Austrii. Czy Kościół austriacki powinien modlić się wyłącznie za imigrantów? Nie mogąc odnaleźć Neuer Markt’u wstąpiłem do napotkanego biura informacji turystycznej i zapytałem o kościół Kapucynów. Miła pani odpowiedziała, że nie wie gdzie się znajduje, ponieważ ona udziela informacji o zabytkach i imprezach kulturalnych – ale może koleżanki przy innych stanowiskach będą wiedzieć. Sprzedający opodal tegoż biura imigrant, chyba Hindus, pamiątki na rozłożonym kocyku, precyzyjnie objaśnił jak dojść do placu i kościoła.
Po zakończonej Mszy św. księżą Kapucyni zaprosili wiernych do podziemi klasztoru, gdzie znajduje się sarkofag Franciszka Józefa oraz wielu innych cesarzy i członków domu Habsburg.
Austriaccy monarchiści, korzystając z obecności kolegów z różnych regionów Austrii, spotkali się w Piwnicy Szkockiej, żeby zakończyć wieczór przy piwie i tradycyjnym „Wiener Schnitzel”, czyli po polsku schabowym, podawanym niestety bez zasmażanej kapusty.
Jan Skowera