Kandydat socjaldemokratów Wiktor Ponta
Wybory w Rumunii
W pierwszej turze wyborów na prezydenta Rumunii prowadzi z wynikiem 40.33% Viktor Ponta. Socjaldemokrata w kilka dni przed pierwszą turą wyborów (które odbyły się w poprzednią niedziele) obiecał, że jeśli zostanie wybrany, to zwoła referendum dotyczące ustroju państwa i umożliwi przywrócenie monarchii. Uderzając w nuty nacjonalistyczne i konserwatywne obiecał także do 2018 roku rozwiązać kwestię powrotu Besarabii do państwa, co wobec dużej aktywności USA w Rumunii może nie być zupełnie gołosłowne. Jest to kwestia bliska Rumuńskim monarchistom chcących powrotu kształtu granic królestwa. Jednakże zdaje się, że niewielu z nich pokłada szczególne nadzieje w obecnym premierze. Zaufanie do rządu w Rumunii jest znikome, a wielu rządzących polityków zamieszanych w liczne afery korupcyjne nie pomaga. Do drugiej tury, która odbędzie się 16 listopada przeszedł także kandydat Partii Narodowo-Liberalnej, z pochodzenia Sas Siedmiogrodzki Klaus Iohannis.
Protestujący członek Związku Strażaków Flandrii pozujący przed płonącym samochodem podczas zamieszek.
Zamieszki w Brukseli
Szóstego listopada marsz socjalistów i związkowców w stolicy Belgii przerodził się w brutalne zamieszki. Jest wielu rannych, spłonęło wiele samochodów, a centrum miasta doznało dużych szkód. Marsz przeciwko rządowi chcącemu polepszyć warunki gospodarcze dla przedsiębiorców (m.in. poprzez obniżenie podatków) oraz obciąć benefity by ratować znajdujący się w złym stanie budżet pokazał słabość i mocny podział kraju. Związkowcy na marszu otwarcie nawoływali by odebrać pieniądze „tym, którzy je mają” by utrzymać benefity na obecnym poziomie. Sytuacja gospodarcza oraz duża siła socjalistów i związków zawodowych to kolejne, obok podziałów etnicznych, poważne zagrożenie dla stabilności państwa, które ostatecznie może przynieść koniec belgijskiej monarchii.
Flaga utworzonego przez radykalnych muzułmanów Kalifatu Islamskiego. Zamach na królową może mieć związek z działaniami UK przeciwko ISIS.
Zamach na królową, Wielka Brytania i islam
Czwartego listopada książę Walii, Karol, wypowiedział się na temat zagrożenia i tragedii jaką są prześladowania religijne chrześcijan na Bliskim Wschodzie (pełne nagranie tutaj: LINK). Jako protestant, choć świadomy skali prześladowań jakich doznają wyznawcy innych religii od wyznawców islamu, nawołuje do dialogu między religiami zachęcając do niego głowy światowych religii. Ma to oczywiście, ze względu na postawę muzułmanów znikome szanse na powodzenie. Problem jakim jest ekspansja islamskich ekstremistów zarysowuje się coraz mocnej także w samym Zjednoczonym Królestwie. Najlepszym dowodem jest na to udaremniony siódmego listopada zamach na brytyjską królową. Czterech islamskich zamachowców planowało zasztyletować królową Elżbietę podczas obchodów mających upamiętniać 96 rocznicę zakończenia I wojny światowej. Z roku na rok zagrożenie islamskim terroryzmem w Wielkiej Brytanii się zwiększa, na co duży wpływ ma muzułmańska imigracja w kraju.
Król Tajlandii Bhumibol Adulyadej
Tajski student skazany za obrazę majestatu
We wtorek zapadł wyrok skazujący studenta na 30 miesięcy za opublikowanie obraźliwej wobec króla wypowiedzi na Facebooku. Wyrok ten wydano na podstawie tajskiego prawa lese majeste, które przewiduje karę do 15 lat więzienia za zniesławienie, obrazę bądź groźbę wobec monarchii. Z jednej strony prawo jest wyraźnie ganione przez Amnesty International, które uważa, że rząd używa tego prawa do pozbywania się oponentów politycznych, czy wzbudzania „atmosfery strachu” wśród poddanych. Z drugiej strony wychwalają je konserwatyści i zwolennicy monarchii (czyli zdecydowana większość Tajów), którzy uważają, że „przeciwnicy reżimu” powinni być odpowiednio ukarani. Trzeba zwrócić tutaj uwagę, że ci „przeciwnicy” to (przykłady z ostatnich spraw dotyczących lese majeste), np. student oraz muzyk piszący obraźliwe posty na Facebooku, „artysta” dokonujący urągającego godności performance’u na rocznicy pro-demokratycznego powstania, czy też w końcu starszy człowiek mażący w publicznej toalecie wulgarne komentarze.
Jeśli uważacie, że pominąłem jakieś ważne wydarzenie, bądź chcecie słyszeć więcej o konkretnej monarchii – napiszcie na Facebooku, bądź zwróćcie uwagę w e-mailu (na adres: tyszkiewicz.1789@gmail.com).
