Polecamy Panu Bogu duszę zmarłego księdza Arcybiskupa Profesora Mariana Gołębiewskiego, człowieka wielkiej wiedzy, a zarazem wielkiej skromności. Kościół powierzył Ekscelencji Księdzu Arcybiskupowi misję pasterską w naszej Archidiecezji, którą pełnił w wielkiej miłości do wiernych, pozostając otwartym na spotkanie każdego, kto zapukał do drzwi Jego Arcybiskupiego gabinetu, aby wysłuchać i pochylić się nad problemami jakimi żyje Wspólnota wiernych powierzona jego opiece.
Pan Jezus zapytany przez faryzeuszów i uczonych w Piśmie jakie jest najważniejsze przykazanie odpowiedział, że daje nowe, a jest to przykazanie miłości bliźniego. Tym przykazaniem kierował się Arcybiskup Marian Gołębiewski, czego mogło doświadczyć również nasze środowisko. Środowisko katolickich przedsiębiorców, środowisko zwolenników idei królewskiej, środowisko miłośników historii i dziejów narodu oraz różnych grup społecznej aktywności. W ten to sposób mieliśmy zaszczyt poznać osobiście Księdza Arcybiskupa, kiedy w 2007 roku przyszliśmy z prośbą o zaszczycenie i uświetnienie Swoją Osobą organizowanego przez nas wydarzenia. Dołączył nas do przepełnionego na ten dzień kalendarza, a Jego życzliwość i otwartość spowodowała, że to pierwsze spotkanie przekształciło się we wzajemną przyjaźń, która wydała bogate wielorakie owoce.
Ksiądz Arcybiskup Marian Gołębiewski został jako pierwszy uhonorowany Orderem Korony Polskiej ustanowionym dla naszego środowiska przez jednego z ostatnich potomków królów polskich. Został pierwszym Kawalerem Honorowym Rycerskiego Zakonu Korony Polskiej Świętego Kazimierza Królewicza, powołanego do życia przez Jego Ekscelencję księdza Arcybiskupa Józefa Kupnego Metropolitę Wrocławskiego. To właśnie Zakonowi przypadł zaszczyt pełnienia warty honorowej przy trumnie Zmarłego.
Ekscelencja Arcybiskup Marian Gołębiewski z wielką godnością i odwagą przyjmował ciosy jakie padały na Kościół polski, a które były wymierzone w Jego osobę. Miały one poróżnić i oddzielić nas wiernych od hierarchii Kościoła katolickiego, ale te niecne zamiary duchów złych nie osiągnęły zamierzonego celu. Ludzie wierzący są i pozostaną z Kościołem, tak jak stali u boku Księdza Arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego i na zawsze zachowają w swojej pamięci Osobę tego wspaniałego i skromnego Pasterza, którego pożegnaliśmy.
Cześć i chwała jego pamięci!
Jan Lech Skowera