Światowe agencje prasowe podały wiadomość o podaniu się do dymisji dotychczasowego premiera Rumunii Michała Tudose. Przyczyną dymisji było cofnięcea poparcia dla premiera, wywodzącego się z partii socjaldemokratycznej (PSD), przez przywódcę tego ugrupowania Liviu Dragneę.
Media nie ujawniają przyczyn tego konfliktu, sugerując różne powody. Jednoznacznie tę sytuację komentuje i wyjaśnia portal „Royalcentral” powołując się na inne źródła, miedzy innymi takie jak: angielsko-rumuński dziennik „Romania Insider”, czy „The International Monarchist Conference”.
Premier Rumunii Michał Tudose, były komunista, zażądał od rodziny królewskiej opuszczenia rezydencji – Pałacu Elżbiety. Powodem miało być uchylanie się przez rodzinę królewską od opłat. Pomówienia te zdementowała pretendentka do tronu JKM księżna Małgorzata. Sytuacja ta wywołała w kraju liczne protesty. Po stronie rodziny królewskiej stanął przewodniczący partii PSD Liviu Dragnea, zdeklarowany monarchista. Wygląda na to, że po stronie monarchii opowiedziało się również wojsko, skoro w kilka godzin po złożeniu wizyty w 30. Brygadzie w Bukareszcie przez księżniczkę Małgorzatę, premier Tudose złożył rezygnację.
Władze Rumunii zwróciły rodzinie królewskiej trzy rezydencje: Pałac Elżbiety w Bukareszcie (na zdjęciu), Zamek Królewski w Săvârşin i Zamek Peles.
Jerzy / 3 marca 2018
Czyżby w Rumunii nastąpił promonarchistycny zamach stanu? Ciekawe , że zwolennicy monarchii są również w partii socjaldemokratycznej. W Polsce w SLD chyba to byłoby niemożliwe. Rumunia miała duże trudności i kłopoty polityczne i gospodarcze. Pamiętam dyktaturę Iliescu i masakry strajkujących górników w latach 1990-tych. Potem seria rządów przynajmniej pozornie konserwatywnych. Ciekawe co teraz z Rumunią będzie się działo. Sympatycznie, że pretendenci do tronu Królestwa Rumunii mieszkają w ojczyźnie. Och! Gdyby tak było w Polsce byłoby na pewno łatwiej z krzewieniem naszych idei w społeczeństwie. Tylko, że u nich monarchia skończyła się po wojnie a u nas realnie wraz z zaborami (nie przypadkowo odwołujemy się do postanowień Konstytucji 3 maja” a nie do decyzji Rady Regencyjnej). Ta zmiana w Rumunii może świadczyć o zmianie nie tylko politycznej ale też świadomościowej. Ciekawe czy teraz wraz z odejściem Tudose szerzej zmieni się scena polityczna. Czy będą protesty w obronie „socjalizmu rumuńskiego”? W każdym razie wiadomość bardzo optymistyczna.
/