Sformułowanie takie może wydawać się absurdalne. Ale to tylko takie pierwsze wrażenie. Zadając sobie pytanie, co ono w praktyce mogło by oznaczać, powinniśmy odpowiedzieć – monarchiści dokonali przewrotu, lub innego „gwałtownego” czynu, który radykalnie zmienił sytuację, względnie obalił dotychczasowy porządek prawny.
Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia podczas obrad Sejmu Czteroletniego. Prace nad tzw. Ustawą Zasadniczą trwały co prawda długo, a kierunek zmian, jakich chciało dokonać stronnictwo reformatorów, zwanych później patriotami, nie był żadną tajemnicą. Jednak, po upadku koncepcji koalicji północnej wymierzonej w Rosję, jak i kończącej się dużym sukcesem wojnie Rosji z Turcją, mogło się wydawać, że Polacy zwątpią w szansę powodzenia planowanych reform. Zamiast rezygnacji, postawiono na szybkie i radykalne rozwiązania. Posługując się pewnym podstępem, jak to zazwyczaj w rewolucjach bywa, uchwalono 3 maja nową konstytucję, która obaliła dotychczasowy republikański porządek prawno-ustrojowy, ustanawiając konstytucyjną monarchię dziedziczną.
Konstytucja wprowadzała szereg istotnych reform społecznych i politycznych, nadając, a właściwie przywracając utracone w czasie republiki, prawa mieszczan, chłopi chociaż nie uzyskali wolności, to przynajmniej opiekę prawną, utworzono ośrodek władzy wykonawczej w postaci Straży Praw z królem na czele. To wszystko było jednak tylko tłem dla tej zasadniczej, podstawowej zmiany, zadekretowania monarchii dziedzicznej. Ten zapis Konstytucji zrywał z zasadą wolnej elekcji, źródłem warcholstwa, korupcji i obcych wpływów. Jak słusznie zauważono na sąsiednich dworach, odradzające się państwo skupione wokół osoby króla i dworu stanie się zagrożeniem dla ich wpływów, a z czasem dla nich samych.
Amerykański historyk Robert Howard Lord tak napisał: „Nie świadczy to zbyt chlubnie o Polakach, iż nie wykorzystali szansy, jaką dawała im tocząca się od trzech lat wojna na wschodzie, i zmobilizowali się dopiero w ostatniej chwili, by przeprowadzić w sposób rewolucyjny i jakby desperacki wielkie i szeroko zakrojone dzieło reform. Spośród wielu zarzutów wysuwanych przeciwko Sejmowi Czteroletniemu zarzut zmarnowanego czasu jest jak najbardziej słuszny”.
Tak długo trwał opór republikańskiego warcholstwa wstrzymującego reformy, a kiedy już go przełamano i stworzono warunki dla normalnego funkcjonowania państwa, to po pierwsze, zmieniła się międzynarodowa konstelacja polityczna na naszą niekorzyść, a sami nie byliśmy w stanie obronić niepodległości. Po drugie republikańskie warcholstwo postanowiło sprzymierzyć się z zewnętrznymi wrogami Polski, w obronie utraconych przywilejów i praw, zamiast stanąć w obronie państwa.
Polska Monarchia / 1 maja 2016
Dodawajcie zdjęcia do artykułów, by je wyświetlało na innych stronach np: FB. Wtedy przykuje większą uwagę. Pozdrawiam. 🙂
/