Strona głównaOgólnaArtykułyNie tęsknimy za księżniczkami, król byłby w stanie zjednoczyć społeczeństwo

Nie tęsknimy za księżniczkami, król byłby w stanie zjednoczyć społeczeństwo

Wywiad jakiego udzielił Radim Špaček, przewodniczący partii czeskich monarchistów “Korona Czeska”, redaktorowi prywatnej stacji telewizyjnej Tomášowi Kačmárowi z CNN Prima NEWS, w dniu 9 stycznia 2021 roku.

Spadkobierca cesarzy Austro-Węgier Karel Habsburg-Lorraine będzie obchodził w poniedziałek 60. urodziny. Były austriacki polityk i biznesmen, który jest obecnym przywódcą dynastii Habsburgów, mógłby zostać królem Czech, gdyby historia potoczyła się inaczej. Zdaniem przewodniczącego monarchistycznej partii Korony Czeskiej Radima Špačka Karel Habsburg-Lorraine byłby bardzo dostojnym władcą ziem czeskich. W wywiadzie dla CNN Prima NEWS, szef czeskich monarchistów dalej opisywał, dlaczego jego zdaniem monarchia jest lepsza od republiki.

Karel Habsburg za kilka dni będzie obchodził 60. urodziny. Jak byś opisał to z ludzkiego punktu widzenia?

Myślę, że jest bardzo charyzmatyczną osobowością i człowiekiem o wielu zainteresowaniach, rozumiejącą wszelkiego rodzaju międzynarodowe sprawy. Mówi kilkoma językami, więc jest naprawdę bardzo interesującą osobowością europejskiego formatu.

Ma również doświadczenie polityczne. W przeszłości był austriackim europosłem. Czy powiedziałbyś, że przetrwał w świecie polityki?

Był posłem do PE przez jedną kadencję. Ponadto zajmuje się innymi programami politycznymi, w szczególności ochroną dziedzictwa kulturowego i pomocą w sytuacjach kryzysów humanitarnych. Na przykład po wybuchu w porcie w Bejrucie koordynował prace rekonstrukcyjne i podobnie działał w Libii czy Mali. Rozwiązuje więc szereg tematów, o których nie mamy nawet szansy się dowiedzieć, bo o nich nie pisze się, a wiemy o nich tylko pobieżnie lub przypadkowo. Zasadniczo jednak nadal jest aktywny politycznie, chociaż nie bezpośrednio w parlamencie.

Podsumowując jego polityczne doświadczenie i jakim jest człowiekiem, czy myślisz, że mógłby podążać śladami swoich cesarskich i królewskich poprzedników?

Myślę, że jest do tego przygotowany. Ma zarówno pochodzenie rodzinne, jak i odpowiednie wykształcenie oraz doświadczenie, więc niewątpliwie byłby dobrym władcą.

Jerzego z Podiebradów to przykład, którego nie da się powtórzyć.

Przeczytałem manifest twojej partii, Korony Czeskiej, w którym piszesz, że uznajesz bezpośrednio prawo spadkowe Habsburgów. Z drugiej strony Habsburgowie są jednak często niezbyt dobrze postrzegani historycznie w Czechach – z kilkoma wyjątkami, takimi jak Maria Teresa czy Rudolf II. Czy jednak uważasz, że należy je nadal promować?

Nie ma innego wyjścia, ponieważ obecnie trony nie są już kradzione, a Habsburgowie-Lotaryńscy mają zdecydowanie największe roszczenia do czeskiego tronu. Przecież to najbliżsi żyjący potomkowie Przemyślidów i Jagiellonów. Kiedy więc królestwo czeskie zostanie odbudowane, będą „pierwsi na czele”. Jednocześnie inne rodziny, które mogłyby być uprawnione do czeskiego tronu, nie będą się o niego ubiegać, chyba że Habsburgowie wyraźnie się zrzekną. Nie mogą w żaden sposób uciec od tego przeznaczenia. Równocześnie niestety prawdą jest, że przeżyliśmy ponad 100 lat propagandy antyhabsburskiej, która poważnie nadszarpnęła wizerunek arcydzieła habsbursko-lotaryńskiego w oczach narodu. Jednym z naszych zadań jest udowodnienie, że za panowania Habsburgów ziemie czeskie kwitły. Zdecydowaną większość zarzutów, z którymi się spotykamy można obalić.

Historia Czech pamięta okres elekcji króla, a konkretnie Jerzego z Podiebradów. Chociaż było to już w XV wieku, miało miejsce w Czechach. Czy nie byłoby to już możliwe do zastosowania?
Kiedy to się stało, to prawda. Następnie mamy przypadek, w którym prawowity monarcha został, by tak rzec, zwolniony i zastąpiony innym, całkowicie bezprawnym, którym był Fridrich Falcký. Potem powtórzyło się to podczas wojen o dziedzictwo austriackie w XVIII wieku, kiedy pod militarną groźbą francuską Karol Bawarski został przyjęty na króla na około pół roku. Ale to wyjątki od bardzo twardych reguł, a przykład Jerzego z Podiebradów jest nie do powtórzenia. Przede wszystkim był to czas, kiedy nikt inny nie przejmował się koroną czeską, bo w czasie burz husyckich królestwo czeskie było w zasadzie krajem splądrowanym i podzielonym, więc nie było o co walczyć. Akty prawne regulujące prawo do dziedziczenia nigdy nie zostały uchylone, więc zarówno Złota Bulla Sycylijska, która stanowi, że monarcha musi zostać przyjęta przez czeski parlament, jak i sankcja pragmatyczna, która również w jakiś sposób to reguluje, mają zastosowanie, kto może i nie może zostać władcą w królestwie czeskim. Prawdą jest, że dynastia Habsbursko-Lotaryńska ma największe pretensje do tronu. Jeśli ktoś ma do niego drugorzędne roszczenia, to i tak nie zostanie powstrzymany.

Czy nie powinien, jeśli jest, być czeskim królem Czech?

Ale jak zdefiniujemy Republikę Czeską? Zdecydowanie król czeski powinien być kimś, kto ma do tego prawo i możemy się tutaj na to zgodzić. Nie ma wątpliwości. W tej chwili, gdyby wszystko działo się z dnia na dzień, byłby problem, bo Karol Habsburg, który byłby Karolem IV jako król czeski, nie zna czeskiego. Ale przecież prawdą jest, że kiedy cesarz Karol objął czeski tron (Niemiecki cesarz luksemburski, król Karol I w Czechach – przyp. Red.) też nie znał czeskiego.

Wróćmy teraz do obecnych Habsburgów. Czy masz kontakt z głową rodziny, Karlem Habsburgiem i czy on wie o Twojej działalności?

Tak, wie o naszej działalności. Ma przedstawiciela na ziemiach czeskich, którym jest dr Novák z Brandýsa. Ewentualne kontakty odbywają się za jego pośrednictwem. Odbyło się także kilka spotkań, w ramach audiencji z cesarzem Karolem, który bywa w Brandýs, także z arcyksięciem Ottonem.

Potomkowie Karola są również stosunkowo dobrze znani, a mianowicie najstarsza córka Eleanor, która jest modelką, a następnie książę Ferdynand Zvonimír. Być może jest jeszcze lepiej znany jako kierowca wyścigowy. Ale te czynności nie są do końca typowe dla członków rodziny królewskiej. Czy nadal byliby godnymi przedstawicielami?

Myślę, że Ferdinand Zvonimír wyrasta na bardzo dostojnego przedstawiciela dynastii. Fakt, że się ściga, można uznać za hańbę królewskiego majestatu, ale myślę, że to po prostu taki czas. Teraz wyścigi samochodowe to zupełnie normalna, legalna i godna czynność. Poza tym jest w tym całkiem dobry. Obserwowałem go i był na przyzwoitych pozycjach. Możliwość podejmowania decyzji w ułamku sekundy jest również użyteczną cechą panowania, chociaż oczywiście decyzje są tam podejmowane w innych horyzontach czasowych. Ale czasami taka szybka odpowiedź może być przydatna.

Ferdinand Zvonimír niedawno odwiedził Czechy, więc wydaje się, że ma on jakiś związek z tym krajem.

Był tu w zeszłym roku, miał różne wizyty prywatne, chociaż nie było spotkania z nami, ale napisał o tym bardzo ładnie w swoich notatkach.

Prezydent po prostu zawsze podzieli naród.

Ale po co w ogóle przywracać monarchię?

Chcę podkreślić, że nie jesteśmy gromadą melancholików, którzy tęsknią za księżniczkami lub książętami na białych koniach. Racjonalnie oceniliśmy, że monarchia jest po prostu bardziej odpowiednim ustrojem państwowym niż republika. Bardzo ważne jest, aby głową państwa w monarchiach był ktoś, kto przygotowywał się do tego od dziecka. Jest profesjonalistą w pełni, gwarancją ciągłości i symbolem kraju czy narodu, a chciałbym zaznaczyć, że jest osobą jednoczącą naród. Kiedy naród wybiera bezpośrednio prezydenta, około połowa wybiera go, a mniej niż połowa nie. Więc po prostu zawsze będzie dzielił naród w zasadzie. Z monarchą jest odwrotnie i widzimy to w Wielkiej Brytanii czy Holandii.
Co więcej, monarchia może w ogóle zrobić coś, czego republika w ogóle robi, czyli zjednoczyć ludzi w radości. Na przykład, kiedy w Wielkiej Brytanii urodził się nowy spadkobierca tronu lub gdy kilka lat temu holenderska królowa przekazała tron ​​swojemu synowi, setki tysięcy lub miliony ludzi wyszły na ulice, aby cieszyć się królewskimi symbolami. Republika nigdy tego nie dostąpi. Inne elementy świadczące o przywróceniu monarchii to szlachta, której istnienia republika zakazała jako jedna z pierwszych w 1918 r. Kiedy przemysłowcy, kupcy czy artyści liczą na awans do grona arystokracji, zachowują się tak, aby tej szansy nie utracić. Możliwość dostąpienia zaszczytu podnosi moralność i przyzwoitość w całym społeczeństwie.

Więc w tym przypadku jest to również kwestia motywacji, prawda?

Tak. Ale chyba najważniejsza jest symbolika jednoczącego władcy, który jest w stanie utrzymać jedność naród w razie potrzeby. Tak jak ostatnio zrobiła to brytyjska królowa Elżbieta II. w kryzysie covidowym. Jej wystąpienie odbywało się w zupełnie innym wymiarze niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.

Wspomniał Pan o podziale społeczeństwa przy wyborze prezydenta. Gdzie widzisz inne pułapki republikańskiego establishmentu?

Jedną z wad republikańskiego establishmentu jest to, że cała prawomocność wszystkich przedstawicieli wynika z wyborów. W wielu przypadkach jest to w porządku, ale jest oczywiste, że aby wygrać wybory, muszą jakoś ubiegać się o głosy, co pozostawia miejsce na różne łapówki wyborcze i populizmy. Dlatego najbardziej przydatne byłoby, aby przynajmniej jeden z elementów państwa miał inny rodzaj legitymacji, na przykład zasadność odziedziczonego roszczenia. Monarcha nie musi ubiegać się o głosy elektoratu, wystarczy aby kraj został przekazany swoim następcom w co najmniej tak dobrym stanie, w jakim go odziedziczył. W takim układzie byłoby przydatne, aby niektóre instytucje były powiązane z monarchą, aby nadzorować postępowanie wybranych polityków w celu wypełnienia zasady, jaką miał cesarz Franciszek Józef I: Ochrona narodów przed politykami. Na przykład dochodzenie w sprawie jakichś wykroczeń w sferze politycznej nie powinno być zależne od polityków, jak ma to miejsce obecnie. Kiedy premier jest podejrzany o popełnienie przestępstwa i tak naprawdę nie jest badany, dzieje się tak głównie dlatego, że on sam może mieć duży wpływ na śledztwo. Bardzo pożyteczne byłoby wyeliminowanie tego konfliktu interesów, dlatego dobrze byłoby uzależnić od monarchy np. Najwyższą Izbę Kontroli lub królewską służbę dochodzeniową zajmującą się sprawami dotyczącymi aktualnie wybranych przedstawicieli. 

Z pewnością nie można przywrócić monarchii absolutystycznej.

Jaki typ monarchii można by sobie wyobrazić w Czechach, gdyby monarchia została przywrócona? Czy podążałbyś ścieżką monarchii konstytucyjnej czy absolutystycznej?

Z pewnością nie jest możliwe przywrócenie monarchii absolutystycznej, jest to dawna epoka historyczna. Prawdą jest, że w większości krajów europejskich jest to monarchia parlamentarna, w której władcą absolutnym jest parlament, stąd wyłoniony z niego rząd, a monarcha to w dużej mierze postać symboliczna. Ale znamy również przypadki, w których monarcha ma określone uprawnienia wykonawcze, a Liechtenstein jest najbardziej znanym przykładem europejskim. I nie jest przypadkiem, że jest to jeden z najlepiej prosperujących krajów w tych stronach.

A co z Czechami?

Nawet w Koronie Czeskiej nie ma jasnych opinii na ten temat. Jedni uważają, że powinna to być monarchia czysto parlamentarna, według innych monarcha powinien być wyposażony w pewne, w szczególności uprawnienia kontrolne, które pozwoliłyby mu chronić naród przed jego politykami.
Spadkobierca cesarzy Austro-Węgier Karol Habsburg-Lotaryński będzie obchodził w poniedziałek 60. urodziny. Były austriacki polityk i biznesmen, który jest obecnym przywódcą dynastii Habsburgów, mógłby zostać królem Czech, gdyby historia potoczyła się inaczej. Zdaniem przewodniczącego monarchistycznej partii Korony Czeskiej Radima Špačka Karol Habsburg-Lotaryński byłby bardzo dostojnym władcą ziem czeskich. W wywiadzie dla CNN Prima NEWS, szef czeskich monarchistów dalej opisywał, dlaczego jego zdaniem monarchia jest lepsza od republiki.

O ile wiem, zna trochę czeskiego, prawda?

Trochę rozumie czeski, ale w przeciwieństwie do swojego ojca, arcyksięcia Otto, który mówił po czesku, Karel nie miał zbyt wielu okazji, aby nauczyć się czeskiego, ponieważ wychował się całkowicie poza czeskim środowiskiem. Więc czeski jest dla niego trudniejszy.

Na waszej stronie internetowej zauważyłem, że między innymi wzywacie do zniesienia święta narodowego 28 października, czyli dnia powstania niepodległej Republiki Czechosłowackiej. Jak myślisz, jak patrzymy na te ponad 100 lat republiki?

František Palacký ostrzegł już, że w przypadku przełamania potęgi Europy Środkowej obszar ten zostanie zajęty przez Niemcy lub Rosję. I tak właśnie się stało. Po rozpadzie Austro-Węgier przez około 20 lat istniała republika, która była bardzo sztucznym bytem opartym na fałszywych założeniach i roszczeniach, a potem nastąpił jeden totalitaryzm, który natychmiast został zastąpiony innym. Tak więc ze 100 lat tylko około połowa była tak znośna jak każda inna. Druga połowa była absolutnie tragiczna. Winston Churchill opisał również, że narody, które rozpadły się Austro-Węgry, doświadczyły okropieństw zarezerwowanych w starożytnych mitach tylko dla najbardziej przeklętych, co niestety się zdarzyło. Teraz zaczynamy się zastanawiać, czy republika mogła sobie poradzić z mniejszościami, ponieważ została zbudowana jako sprawa narodowa, w oparciu o nieistniejący naród Czechosłowacji, co ostatecznie doprowadziło do jej całkowitego rozpadu. A czytając szczegółową historię Pierwszej Rzeczypospolitej, widać, że jeśli chodzi o aferę korupcyjną, łapówkarstwo, nielegalne finansowanie partii z budżetu państwa, było znacznie gorzej niż to, co się dzieje obecnie. Dlatego właśnie rozpad Austro-Węgier uważamy za wielki błąd.

Konieczne jest utrzymanie tego kierunku i utrzymywanie tego szlachetnego pomysłu przy życiu przez cały czas.

Wasza partia – Koruna Česká – nie odniosła jednak większego sukcesu wyborczego. W różnych wyborach w ostatnich latach mieliście tylko jednostki tysiąca głosów. Największy sukces odnieśliście tylko wtedy, gdy dołączyliście do koalicji z innymi głównymi partiami lub poparliście tego samego kandydata, jak senatorowie Lumír Aschenbrenner i Jitka Chalánková. Jak myślisz, kiedy działasz sam, to nie dostajesz zbyt wielu głosów?

Oczywiście chcielibyśmy to wiedzieć. Ale jest wiele przyczyn. Z jednej strony jest nas niewielu i żyjemy ze składek członkowskich, więc nie mamy środków na kampanię wyborczą rzędu milionów lub dziesiątek milionów koron, aby dotrzeć do każdego gospodarstwa domowego. Po drugie i to jest moje przypuszczenie, że nawet dla ludzi, którzy chcieliby monarchii, rzadko jest to najważniejszy punkt porządku. W końcu dla większości ważniejsze jest to, czy powstaną autostrady, jakie będą podatki czy składki na ubezpieczenia społeczne. Tak więc w wyborach parlamentarnych ostatecznie głosują zgodnie z codziennymi problemami, a nie faktem, że chcieliby króla na Zamku Praskim. A zatem głównym powodem jest to, że nie możemy dotrzeć do opinii publicznej na tyle, aby przekroczyć próg Parlamentu.

Dla Ciebie jest to jednak wielka sprawa, kwestia monarchii. Nie sądzisz, że większość Czechów nie jest zainteresowana jego ponownym wprowadzeniem?

Tak naprawdę nie wiemy. Teraz chcielibyśmy przeprowadzić zupełnie poważne badanie opinii publicznej, czy ludzie są zainteresowani monarchią, czy też ją absolutnie odrzucają, czy chcieliby pod pewnymi warunkami. To właśnie w tych tygodniach formułujemy zakres zadań ankiety i mamy nadzieję, że zostanie ona przeprowadzona. Uważamy, że ludzie są zasadniczo zainteresowani monarchią. Świadczy o tym chociażby fakt, że dla obejrzenia wystawionych klejnotów koronacyjnych stoją kilkugodzinne kolejki. Uważamy, że ludzie chcą kogoś na czele państwa, na którego mogą liczyć, który wesprze ich w trudnych czasach i nie podzieli narodu. Ale to prawda, że ​​są to założenia, nie mamy twardych danych. Chcielibyśmy je zdobyć za kilka miesięcy.

Na zakończenie zapytam, jak naprawdę, powiedzmy, w perspektywie dziesięciu lub dwudziestu lat widzi Pan powrót monarchii w Republice Czeskiej?

Kiedy dwa lata temu startowałem w wyborach na prezydenta Korony Czeskiej, powiedziałem w przemówieniu, że to „misja niemożliwa”, ponieważ naród czeski nadal uważa, że ​​nie lubi Habsburgów. Jednocześnie są tak naprawdę jedynymi, którzy mogliby zasiąść na naszym tronie. Z tej sytuacji nie ma wyjścia, przynajmniej w perspektywie miesięcy czy lat. Z jednej strony należy oddemonizować dynastię Habsburgów. Konieczne jest też ustalenie, czy ludziom naprawdę zależy na monarchii, czy nie. Ale jednocześnie musimy podtrzymać ten pomysł i umieścić go w normalnym programie politycznym, ponieważ musimy być przygotowani na sytuację, kiedy wystąpią są jakieś burzliwe wydarzenia, które zdarzają się mniej więcej trzy razy w ciągu stu lat. Być może mamy teraz do czynienia z burzliwym wydarzeniem jak COVID, ale może nadchodzi kolejne, które przyniesie fundamentalne zmiany polityczne. Wtedy powinien być ktoś, kto powie: Ale uważaj, oto rozwiązanie, które ma sens, z głową i po piętach, jest to powrót monarchii. Nie mogę się w ogóle domyślać, czy dla monarchii uda się zdobyć 55 proc. elektoratu, czy też stanie się to w inny sposób. Ale ta szlachetna idea musi być stale żywa.

  • Źródło: CNN Prima NEWS
  • Tłumaczenie tekstu własne, za zgodą Rozmówcy – Radima Špačka

P.S. Tym różnią się Czechy od Polski, że tam można publicznie dyskutować w mediach na różne tematy, nawet o monarchii. Gdy w Polsce uprawia się jedynie propagandę.

JLS

Podziel się

Brak komentarzy

zostaw komentarz