Rozważania o 3 Maja

3 Maja stał się swego rodzaju symbolem polskości, choć wielu Polaków nie rozumie i nie stara się zrozumieć wymowy tego wydarzenia. Tego symbolu polskości w żadnym wypadku nie należy negować, bo rzeczywiście na takie miano zasługuje. Dobrze byłoby jeszcze wiedzieć – dlaczego? Zdecydowana większość stwierdzi – „ponieważ uchwaliliśmy jako pierwsi w Europie konstytucję”. Co do nazwy możemy się sprzeczać, ponieważ w polskiej praktyce legislacyjnej konstytucjami były nazywane akty prawne uchwalane przez Sejm lub wydawane przez monarchów. Pierwszy taki możemy odnaleźć w „Volumina Legum” wydany przez Kazimierza Jagiellończyka pod odległą datą 1457.

Dla odróżnienia Konstytucji 3 maja od wcześniejszych konstytucji nazwano „Ustawą Rządową”. Dlaczego więc ta Ustawa Rządowa nabiera takiego znaczenia, aby w końcu stać się, po latach, symbolem polskości i państwowości? I zasługuje na miano Pierwszej na kontynencie europejskim, przyrównywanej do Konstytucji amerykańskiej i Konstytucji francuskiej, ponieważ te trzy akty prawne łączy jedna wspólna wartość, tworzą nową jakość państwową. Konstytucja amerykańska daje podwaliny prawno-ustrojowe pod fundamenty nowego państwa, państwa jakie wcześniej nie istniało, więc potrzebowało zdefiniować własną tożsamość polityczną.

Polska i Francja istniały od stuleci, ale też potrzebowały zdefiniować swoją NOWĄ tożsamość ustrojową. Pod koniec XVIII w. miały miejsce w Europie dwie rewolucje, pierwsza francuska (1789), obalająca monarchię i nie tylko. Został zanegowany cały dotychczasowy porządek polityczny i społeczny. Francuzi słowami i czynami Danton’ów, Robespierre’ów ,Desmoulins’ów postanowili zamazać wszystko co miało świadczyć o dotychczasowej historii tego kraju i cywilizacji chrześcijańskiej. W sytuacji kiedy zmieniono nawet kalendarz i nazwy miesięcy trudno było pozostawić w mocy dotychczasowe akty prawne definiujące państwo. Fundamentem tego nowego państwa miała być Konstytucja Francuska.

Drugą rewolucją europejską było uchwalenie Konstytucji 3 Maja – Ustawy Rządowej, obalającej w Polsce ustrój republikański. Kierunek zmian dokładnie odwrotny od tych, w jakim poszły reformy ustrojowe we Francji. Polskie zmiany nie burzyły istniejącego ustroju społecznego, luzowały jedynie dotychczasowe ostre bariery stanowe, zmieniały natomiast zasadniczo sposób sprawowania władzy. Likwidowały podstawy tak zwanej „demokracji szlacheckiej”: wolną elekcję, liberum veto i ograniczały sejmowładztwo wprowadzając w to miejsce monarchię dziedziczną i instytucje rządowo-państwowe.

Rewolucja Francuska miała szansę powodzenia ponieważ wyzwalała potężne pokłady mocy drzemiące w tamtejszym narodzie. To była rewolucja społeczna. Francja była światową potęgą gospodarczą i militarną, najludniejszym krajem ówczesnej Europy, o dużej samoświadomości ludności miejskiej i wiejskiej. To była ta niszczycielska siła Rewolucji – walec, który przetoczył się przez Francję i prawie całą Europę.

Takich pokładów mocy nie miała Rewolucja 3 Maja, miała podłoże polityczne, dostrzegane i rozumiane przez wąskie grono elity narodowej. Była to rewolucja gabinetowa, swoisty zamach stanu, choć nie wymierzony w Głowę Państwa – Króla. Sam zamach się powiódł, a Ustawa Rządowa została zatwierdzona przez sejmiki ziemskie. Przyszła kolej na obronę tych zmian na arenie międzynarodowej, a obrona nie miała charakteru dyplomatycznego lecz zbrojny – wojskowy. Ktoś musiał chcieć umierać za Konstytucję. Przed identycznym zadaniem stanęli Francuzi i Polacy, w tym samym 1792 roku. Rewolucja Francuska była rewolucją głodnych, a Rewolucja Polska rewolucją sytych, tych pierwszych było łatwiej zmobilizować do obrony zmian, tych drugich bardzo trudno. Polacy – szlachta – ostatecznie zaakceptowali zmiany, ale ani nie stanęli do ich obrony, ani nie zdobyli się na bardzo duży wysiłek finansowy dla zbudowania potężnej polskiej armii, mogącej stawić czoła potędze rosyjskiej.

W 1792 roku rewolucyjna armia francuska, w pierwszej fazie interwencji prusko-austriackiej zdołała się obronić, a w drugiej zadała rażące ciosy. Polska nie wykrzesała znaczących sił w wojnie z Rosją 1792 roku, a na dodatek zgraja renegatów stanęła po stronie agresora zawiązując konfederację targowicką.

Rewolucja 3 Maja była wyrazem narodowego przebudzenia, próbą moralnego odrodzenia po wiekach prywaty i stanowego egoizmu zawartych w systemie zwanym „demokracją szlachecką”. Konstytucji 3 Maja nie zdołano obronić, ale pamięć o niej przeszła do zbiorowej świadomości narodu.

Od upadku Powstania Listopadowego 3 maja stał się świętem narodowym, takiego charakteru nabrały obchody tej rocznicy zapoczątkowane przez obóz polskiej monarchistycznej emigracji we Francji, zwany Hotelem Lambert. W 1920 roku papież Benedykt XV ustanowił, na wniosek biskupów polskich, święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, dla uczczenia Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza i odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Święto to wyznaczono na dzień 3 maja, również dla upamiętnienia Konstytucji 3 Maja. Od 1919 roku 3 Maja jest świętem państwowym, zniesionym w czasach PRL i przywróconym w 1990.

O ile wymowa tego wydarzenia jest jednoznaczna, to przekaz od dziesięcioleci zakłamywany.

Jan Lech Skowera

Podziel się

Najnowsze komentarze

  • Nader ważne sprawy. Artykuł zachęca wręcz, by sięgnąć po książki przede wszystkim nt. Rewolucji (Anty)francuskiej. Szczegóły: według mojej wiedzy episkopat w 1923 odszedł od święta „Królowej Korony Polskiej” na rzecz święta „Królowej Polskiej” i przesunął świętowanie na datę uchwalenia Konstytucji.
    4 maja w tytule artykułu jest dla mnie zagadką, bo chyba nie chodzi o datę uchwalenia maksymalnych cen na żywność w 1793 r.

  • Przepraszam. Nie przeczytałam zawiadomienia, a w nim m.in. „w sobotę 4 maja, odbędzie się uroczyste wystawienie relikwii błogosławionego Karola I Habsburga.”

zostaw komentarz