Wywiad z czeskiego na polski przetłumaczyła Aleksandra Półtorak
Jan Skowera: Pani Poseł na XXIV Zjeździe Korony Czeskiej w Pradze wypowiedziała takie słowa: „Korona Czeska to nie tylko nazwa, Korona Czeska to program”. Jest to sformułowanie, które można różnie interpretować. W takim razie chciałbym prosić Panią Poseł o rozwinięcie tej myśli.
Nina Nováková: Wierzę, że dobro kraju i jego wszystkich obywateli, jakiejkolwiek narodowości by byli, jest naturalnym programem dla każdego patrioty. Wyłączając nacjonalistów. Nasz kraj zasługuje na naszą opiekę – zaczynając od naszego krajobrazu, przyrody i zabytków – aż po najnowszą zabudowę, w której żyją współcześni ludzie, po wielkie dziedzictwo kulturowe naszych przodków, wielkie ideały, które wszystkie pokolenia czciły i czczą do tej pory. Kiedy człowiek zastanowi się nad tekstem naszego hymnu, zauważy, że naprawdę wiele jest tam zawarte. Mówiąc w skrócie – programem jest troska o ziemie Korony Czeskiej.
J.S: Pozostając jeszcze przez chwile przy Zjeździe Korony Czeskiej. W jej obradach uczestniczyło wielu przedstawicieli oficjalnego życia publicznego, tak jak Pani – poseł do Parlamentu Republiki Czeskiej, Minister Kultury Daniel Herman, prorektor Uniwersytetu Karola w Pradze prof. Jan Royt i wiele innych osób, których nazwisk nie zapamiętałem. Czy taka sytuacja jest przejawem czeskiej kultury politycznej, czy uznania dla znaczenia i dorobku tej partii, która przecież nie odgrywa znaczącej roli w życiu politycznym?
N.N: Jest to bardzo ciekawe pytanie. Prawdopodobnie większość ludzi uznałaby partię Korona Czeska za nieważną, uważam, że nikt nie myśli, że mogłaby kiedykolwiek stać się podmiotem władzy politycznej. Są jednak ludzie, którzy mają odwagę powiedzieć, że naszą historię wciąż widzimy w zniekształcony sposób. Oczywiście wszyscy wymienieni przyjęli zaproszenie także z powodu pozytywnego stosunku do niektórych członków zarządu Korony Czeskiej.
J.S: W wielu wypowiedziach gości przybyłych na Zjazd, jak i samych przedstawicieli Korony Czeskiej poruszane było zagadnienie „narodowej tożsamości”. Na tym etapie przemian jakie następują w Europie jest to problem bardzo często podejmowany. Przez jednych jako bariera dla dalszego rozwoju i europejskiej integracji, dla innych to fundament państwowości. Jaki jest Pani pogląd w tej sprawie?
N.N: Nasz kraj od początku kulturowego rozwoju, czyli od Cyryla i Metodego, którzy przynieśli edukację i chrześcijaństwo, jest częścią kultury europejskiej. Europejska kultura wywodzi się z antyku, chrześcijaństwa i humanizmu. Nasz tożsamość narodowa pojawiła się wszędzie, gdzie udało nam się coś do tej kultury wnieść – czy to był J. A. Komenský, J. E. Purkyně, czy prekursor genetyki – G. Mendel oraz dziesiątki innych. Znów chciałabym wrócić do naszego hymnu, który wychwala przyrodę, czasem w żartach lub zupełnie poważnie mówię, że jest pionierem w dziedzinie ekologii i pokazuje, że duma z własnego narodu można wyrazić w sposób czuły i poetycki.
J.S: Czy jest to pogląd powszechnie podzielany, również przez inne środowiska polityczne, czy raczej ogranicza się do partii, z której Pani się wywodzi?
N.N: W Izbie Poselskiej reprezentuję partię TOP09, która jest konserwatywna i próbuje nie dać się zdominować atrakcyjnym, czy też dramatycznym wahaniom. Jesteśmy proeuropejscy od początku i moment naszego założenia mówimy: pracujmy w UE z pełnym zaangażowaniem, ponieważ jedynie w ten sposób będziemy respektowani wewnątrz jej struktur. Od tego, kto jest respektowany, łatwiej jest przyjąć krytykę, jego zdanie jest traktowane poważnie. Nasz lider – Karel Schwarzenberg jest właśnie taką osobą. Jego słowa są brane bardzo poważnie i wielka szkoda, że w tych niespokojnych czasach nie może pełnić obowiązków ministra spraw zagranicznych.
J.S: W Polsce słyszy się wiele komentarzy na temat zmian politycznych, jakich jesteśmy świadkami po ostatnich wyborach. Najczęściej przytaczane są przez polskie media komentarze pochodzące z Brukseli i Berlina. Trudniej znaleźć te z państw równie nam bliskich, z którymi Polska współpracuje w Grupie Wyszehradzkiej. Jak Pani Poseł odnosi się do obecnych wydarzeń w Polsce?
N.N: Cieszę się, że wspomniał pan o Grupie Wyszehradzkiej. Jest to wciąż niewykorzystywana szansa i nadzieja. Jeśli będziemy bardziej współpracować, możemy wprowadzić na przykład lepsze rozwiązania, niż przesadny multikulturalizm, przez który współczesna Europa Zachodnia cierpi. Mamy obowiązek promować model ludzki, humanitarny, a jednocześnie stanowczy i pełen energii. Dziś w naszym kraju mnóstwo energii tracimy przez nienawiść, strach i złość. Marnujemy przez to również czas. Zamiast destruktywnych myśli nadszedł czas na konstruktywne przygotowania w tych obszarach, gdzie najbardziej tego potrzeba.
J.S:. To co się dzieje obecnie w Europie to przecież nie problem służb granicznych, do czego chce się sprowadzić ten problem, widząc niektóre komentarze w mediach. Jakie jest Pani stanowisko w tej sprawie i Pani środowiska politycznego?
N.N: TOP 09 jest gotowe do okazania solidarności, ale chce także uniknąć fatalnych pomyłek. Bezpieczeństwo i integracja to dwie różne rzeczy. Musimy zrobić wszystko, aby zapobiec tworzeniu społeczeństw alternatywnych i gett. Dlatego proponujemy, aby program integracyjny był obowiązkowy dla wszystkich, którzy dostaną u nas azyl. Ważny jest również problem wychowania. W styczniu zaproponuję zmianę preambuły do ustawy o szkolnictwie. Głównym celem edukacji powinno być zrozumienie i stosowanie obowiązków obywatelskich i społecznych. Drugą istotną zmianą jest cel, który prowadzi uczniów do przyjęcia kultury europejskiej, dziedzictwa antycznego, chrześcijańskiego i humanistycznego. To są rzeczy, które powinny być przekazane nowym pokoleniom, jakiegokolwiek byłyby pochodzenia lub wyznania. Szkoła musí integrować społeczeństwo. Liczę się z ogromną dyskusją i krytyką, ale wierzę, że to jest dobre.