Andora, Belgia, Dania, Hiszpania, Liechtenstein, Luksemburg, Monaco, Niderlandy, Norwegia, Szwecja, Wielka Brytania nie muszą przeprowadzać wyborów prezydenckich. Nie muszą przez to narażać ani obywateli, ani państwa na kryzysy polityczne, gwarantując jednocześnie ciągłość i stabilność władzy. Są to monarchie – państwa zamożne, praworządne, cieszące się prestiżem na arenie międzynarodowej.
Polska obrała model ustrojowy państwa generujący anarchię, podatny na polityczną korupcję, otwarty na obcą, wrogą, ingerencję w sprawy wewnętrzne kraju.
Nie wyciągnęliśmy wniosków z własnej tragicznej historii. To model ustrojowy I-ej, do którego nawiązuje III-cia Rzeczypospolita, w którym zastąpiono dynastię dziedziczną wolną elekcją – powszechnym wyborem głowy państwa, był główną przyczyną moralnego, politycznego i gospodarczego rozpadu, doprowadzającego do haniebnych rozbiorów.
Dzisiaj jesteśmy świadkami analogicznej sytuacji do tej sprzed niespełna trzech wieków. System polityczny III Rzeczypospolitej zbankrutował – w obliczu zagrożenia okazał się niewydolny. Obnażyła to klęska epidemii, która przypadła na czas wyborów głowy państwa.
Rozwiązania prawno-ustrojowe mają zabezpieczać państwo i jego obywateli szczególnie w sytuacjach trudnych, w chwilach nieszczęść i katastrof. Rząd polski, jak rzadko, w tej trudnej chwili stanął na wysokości zadania, pokazując, iż Polak potrafi być mądry również przed szkodą, a nie tylko po szkodzie. Ale na nic może zdać się geniusz rządu, skoro system polityczny jest w stanie położyć w gruzach całe państwo.
Nasi przodkowie zrozumieli tragizm sytuacji Polski uchwalając Konstytucję 3 maja, niestety podjęli próbę naprawy jej ustroju dopiero wtedy, kiedy znalazła się w okowach śmierci.
Apelujemy do rządzących i wszystkich obywateli, którzy chcą żyć godnie we własnym kraju, o chwilę refleksji.
Jan Lech Skowera Wrocław, 05.04.2020
Marszałek
Konfederacji Spiskiej